Święta, święta i po świętach Celebracja przez cały rok Paweł Płaczek

Czy nadchodzące święta Bożego Narodzenia budzą w Was nie tylko ciepłe uczucia, ale też powodują ataki paniki, że znów trzeba będzie spędzić niezliczoną liczbę godzin przy kuchni i załamywać się, że połowa potraw nie wychodzi? Czy takie uczucia ogarniają Was przed każdą uroczystością, na którą zapraszacie do siebie gości?

Ta książka pomoże Wam przetrwać i nie zwariować.

Poznajcie 100 przepisów, które przydadzą się Wam nie tylko na Boże Narodzenie, lecz także przy wielu innych okazjach, które chcecie i lubicie celebrować: od tradycyjnego czerwonego barszczu na zakwasie z uszkami czy bakłażana pieczonego z sosem sojowym i podanego na kremowym serku, przez brukselkę z cynamonem i chili lub kapustę z grzybami, po karpia po żydowsku oraz cytrusy z makiem i sosem musztardowym.

Przekonajcie się, że aby stworzyć niezapomniane uroczyste menu, wcale nie potrzeba cudu.

Barszcz na domowym zakwasie

SKŁADNIKI NA 8–10 PORCJI

Purpurowobrunatny, intensywny w smaku, kolorze i zapachu. To wizytówka świąt. Szkoda, że w ciągu roku tak rzadko do niego wracamy. Jest zdecydowanie niedoceniony, a przecież to jedna z prostszych potraw świątecznych. Jeśli mieliście z nią kłopoty, to posłużcie się moim przepisem, a gwarantuję, że stanie się również i Waszą ulubioną świąteczną zupą. Połowa sukcesu w takim barszczu to domowy zakwas, który należy przygotować wcześniej. Warto uzbroić się w cierpliwość, bo smak wynagrodzi Wasz trud!

ZAKWAS

1 kg buraków, główka czosnku, 3–4 liście laurowe, 3–4 ziarenka ziela angielskiego, 2 goździki, 2 owoce jałowca, łyżka soli, woda

WYWAR

1 kg buraków, 2–3 marchewki, 2–3 pietruszki, seler, por, jabłko, cebula, 3–4 ząbki czosnku, 3–4 liście laurowe, 3–4 ziarenka ziela angielskiego, 3–4 ziarenka czarnego pieprzu, 2–3 goździki, gwiazdka anyżu, 2–3 suszone śliwki, kilka suszonych grzybów, 2–3 łyżki oliwy z oliwek, sól

DODATKOWO

łyżka jasnego sosu sojowego, sól, świeżo zmielona kozieradka, świeżo zmielony pieprz, ocet

Zakwas: buraki obieramy, kroimy w grube plastry i wrzucamy do dużego wyparzonego wcześniej słoika (powinien być na tyle duży, aby zmieścił wszystkie buraki i by można było wlać do niego tyle wody, aby je przykryła). Między buraki wkładamy wszystkie przyprawy, czosnek rozdzielamy, ale nie obieramy go ze skórki (ząbki można lekko zmiażdżyć nożem albo dłonią). Wsypujemy sól i zalewamy całość letnią wodą tak, aby przykrywała wszystko. Nic nie powinno wystawać poza poziom płynu. Lekko zakręcamy słoik i odstawiamy w temperaturze pokojowej na 5–6 dni.

Co 24 godziny można słoik przekręcić kilka razy do góry nogami (uprzednio go dokręciwszy), aby wszystkie składniki miały szansę się połączyć i by smak zakwasu był intensywniejszy. Po odstawieniu słoika znowu można wieko delikatnie poluzować.

Tak przygotowany przecedzony zakwas można przechowywać w lodówce nawet przez kilka tygodni. Dlatego warto przygotować go wcześniej, a nie na ostatni moment przed świętami.

Wywar: obieramy połowę buraków i wszystkie marchewki, pietruszki i seler. Obierki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, a warzywa wrzucamy do dużego garnka. Pora kroimy na pół. Jedną połowę dodajemy do garnka, a drugą na blachę z obierkami.

Pozostałe buraki kroimy na mniejsze kawałki (wraz ze skórką) i dorzucamy do obierków. Wszystko skrapiamy oliwą z oliwek, posypujemy sporą ilością soli, wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20–30 minut w temperaturze 190oC–200oC.

Do garnka z warzywami dodajemy nieobrane, pokrojone jabłko; obraną, przekrojoną na pół cebulę, czosnek, wszystkie przyprawy, śliwki i grzyby.

Gotujemy na jak najmniejszym ogniu ok. 1,5 godziny. Po tym czasie dodajemy upieczone wcześniej obierki i buraki, gotujemy jeszcze ok. 30 minut znów na najmniejszym ogniu.

Jeśli zbyt żywo zagotujemy bulion z burakami, kolor straci na intensywności. Wywar stanie się mętny i ciemnobrązowy.

Przecedzamy wywar i dolewamy do niego zakwas. Ilość zależy od tego, jak intensywny mamy zakwas i jak bardzo kwaśny chcemy uzyskać barszcz (u mnie to ok. litra zakwasu na 2 litry przecedzonego wywaru).

Barszcz doprawiamy sosem sojowym, solą oraz świeżo zmieloną kozieradką i pieprzem.

Jeśli lubicie bardzo kwaśny barszcz, można dodać do niego łyżkę octu. Wzmocni on jeszcze bardziej kolor i smak.

Cytrusy z makiem i sosem winegret

SKŁADNIKI NA 3–4 PORCJE

Myślicie, że to orzeźwiająca propozycja na lato? Być może. Ale taka sałatka

sprawdzi się także na świątecznym stole jako dodatek do każdego rodzaju mięsa.

Limonkowa szalotka dodatkowo wyostrza jej kwasowość i podkreśla goryczkę owoców, dzięki czemu stają się one jeszcze bardziej orzeźwiające.

2–3 pomarańcze, 2 grejpfruty, szalotka, sok z limonki, 2–3 łyżki suchego maku, kawałek parmezanu, świeży tymianek

SOS

2 łyżki miodu, 2 łyżki musztardy francuskiej z całą gorczycą, łyżka soku z cytryny, 3–4 łyżki oliwy z oliwek, sól, świeżo zmielony pieprz

Sos: miód, musztardę, sok z cytryny i oliwę z oliwek mieszamy, aż sos stanie się gęsty. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Odstawiamy na czas przygotowywania owoców. Szalotkę kroimy w bardzo cienkie piórka, wrzucamy do miseczki i zalewamy sokiem z limonki.

Grejpfruty i pomarańcze obieramy ze skórki. Jeśli są przerośnięte, usuwamy białe błonki. Kroimy w plastry.

Układamy owoce na dużym talerzu, na nich rozkładamy szalotkę, posypujemy całość makiem i startym na płatki parmezanem.

Przed podaniem polewamy sosem i doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem oraz posiekanym drobno tymiankiem.

Śledzie z gorczycą i prażonymi orzechami

SKŁADNIKI NA 5–6 PORCJI

Święta bez śledzi? Zapomnijcie! Te z gorczycą i prażonymi orzechami to jedne z moich ulubionych. Duszona, słodkawa cebulka, octowa zalewa, do tego trochę gorczycy – wszystkie te smaki połączone ze śledziem dają genialną mieszankę. To bardzo prosty przepis, który sprawdzi się nie tylko od święta.

ok. 400 g śledzi w oleju, 2–3 cebule, 150 ml oleju rzepakowego, łyżka cukru, łyżeczka soli, 1⁄3 szklanki octu (np. jabłkowego albo winnego), 4 łyżki koncentratu pomidorowego, 3–4 ziarenka ziela angielskiego, 2–3 listki laurowe, 3–4 łyżki ziarenek gorczycy, garść orzechów włoskich, garść suszonej żurawiny

Cebule kroimy w piórka, wrzucamy na rozgrzany olej, dodajemy cukier, sól i smażymy na małym ogniu ok. 10 minut. Dolewamy ocet, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i koncentrat. Na koniec dorzucamy gorczycę, dokładnie mieszamy i odstawiamy do wystudzenia.

W tym czasie prażymy orzechy na suchej patelni. Gdy zaczną być lekko złociste i chrupiące, siekamy je na drobniejsze kawałki i odstawiamy do wystudzenia.

Gdy cebula będzie zimna, dodajemy żurawinę i prażone orzechy. Całość mieszamy.

W słoiku układamy warstwę śledzi pokrojonych na mniejsze kawałki na przemian z porcją cebuli. Wstawiamy do lodówki. Takie śledzie najlepsze są po kilkunastu godzinach, kiedy smaki wszystkich składników w pełni się połączą.

Sernik z piernikami

SKŁADNIKI NA 10–12 PORCJI

Klasyczny prosty sernik z dodatkiem pierników. Zawsze się udaje. Aby go przygotować, nie trzeba się specjalnie wysilać, za to przekona do siebie nawet tych, którzy na święta należą do „team makowiec”. Żeby był jeszcze bardziej piernikowy, można go przygotować na kruchym spodzie z dodatkiem owych ciastek.

1 kg zmielonego tłustego twarogu, 250 g miękkich pierników, najlepiej bez dodatków, 200 g cukru, 30 g budyniu waniliowego/śmietankowego, 200 ml śmietanki 30%, laska wanilii, 3 jajka

DO DEKORACJI

2 łyżeczki cynamonu, łyżeczka przyprawy do piernika

Do dużej miski wkładamy twaróg, dodajemy cukier, suchy budyń, śmietankę i ziarenka z całej laski wanilii. Miksujemy na małych obrotach tylko do połączenia się składników. Następnie wbijamy po jednym jajku i miksujemy krótko, aby niepotrzebnie nie napowietrzyć masy serowej.

Pierniczki kroimy w sporą kostkę, dorzucamy do masy i mieszamy. Przelewamy ciasto do tortownicy wyłożonej papierem pergaminowym. Wstawiamy na ok. 60 minut do piekarnika nagrzanego do 170oC, na dnie którego umieszczamy naczynie żaroodporne wypełnione do połowy wodą. Sernik studzimy i posypujemy wymieszanym cynamonem i przyprawą do piernika.

Cynamonowy ajerkoniak – domowy likier jajeczny

SKŁADNIKI NA 6–8 PORCJI

Domowy ajerkoniak świetnie sprawdza się na świątecznych stołach i uroczystościach rodzinnych lub w gronie przyjaciół i znajomych. Przy tym można go modyfikować na wiele sposobów: zwiększyć ilość przypraw, dodać więcej cynamonu albo przyprawy korzennej. I tak wszyscy będą zachwyceni!

6 żółtek, 150 g cukru pudru, 250 ml spirytusu, ½ laski wanilii, 2 łyżeczki cynamonu, szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej, ok. 300 ml słodzonego mleka skondensowanego, 50–100 ml mleka pełnotłustego

Żółtka ubijamy z cukrem pudrem dość długo, aż utworzą puszystą i kremową masę. Dodajemy wanilię, cynamon, gałkę muszkatołową i powoli wlewamy słodzone mleko skondensowane. Cały czas ubijamy do pełnego połączenia. Po czym do masy cienką strużką powoli wlewamy spirytus (tutaj liczy się cierpliwość, gdyż alkohol dodany szybko może nam całość zwarzyć). Na koniec dolewamy mleko, wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy do lodówki do schłodzenia.

Podczas chłodzenia ajerkoniak znacznie zgęstnieje i praktycznie będzie go można jeść łyżeczką. Jeśli taka konsystencja Wam odpowiada, możecie pominąć dodanie mleka. Jeśli jednak chcecie podawać go jako płynny likier, dodanie mleka ułatwi nalewanie trunku.

Przechowujemy w chłodnym miejscu i w naczyniu, z którego łatwo będzie nalać gęsty napój.

Informacje wydawnicze

ISBN:                          978-83-8310-558-1
Cena:                          74,90 zł
Ilość stron:                288
Oprawa:                    miękka
Format:                     165 mm x 240 mm
Premiera:                  11.10.2023 (książka papierowa, e-book)

AUTOR

Paweł Płaczek

Rocznik ’83, dziennikarz, autor książek „Warszawa da się zjeść”, „Domowa piekarnia” i „Menu kryzysowe” oraz cyklu książeczek kulinarnych „Kuchnia wyjątkowych smaków”, które rozeszły się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy.

Od dziesięciu lat prowadzi bloga kulinarnego takemycake.eu. Choć od dawna mieszka w Warszawie, to za swoją największą inspirację uważa Paryż. Kocha też podróżować, i oczywiście gotować. A najchętniej gotować (i smakować) w czasie podróży.

POLECAMY