Kiedy trudno pogodzić się z odejściem bliskich… Jak radzić sobie ze stratą?

Utrata bliskiej osoby jest jednym z najbardziej stresujących i traumatycznych doświadczeń w życiu człowieka. To nieunikniona część naszego życia, która niesie ze sobą ból i żal. Kiedy żegnamy naszych krewnych, którzy towarzyszyli nam od najmłodszych lat, oraz przyjaciół, z którymi dzieliliśmy wspomnienia i marzenia, w obliczu żałoby pojawiają się liczne pytania: Jak radzić sobie z taką stratą? Jak przejść przez proces żałoby i zaakceptować utratę?

Listopad to miesiąc, w którym odwiedzamy groby naszych bliskich, wspominamy ich, zapalamy znicze i zostawiamy kwiaty na ich nagrobkach. Dla wielu z nas to czas, w którym przystosowujemy się do życia bez nich, zwłaszcza jeśli odeszli wiele lat temu. Niemniej jednak nie wszyscy radzą sobie z żałobą w taki sam sposób. Dlaczego tak się dzieje, i co można zrobić, aby mimo straty kontynuować życie i cieszyć się nim?

Pozostaje ślad

Każda osoba, którą spotykamy w naszym życiu, wnosi coś wyjątkowego. Po jej odejściu nie ma możliwości zastąpienia jej przez nikogo innego. To nie jest jednak cel, jaki powinniśmy sobie stawiać.

Zamiast skupiać się na fakcie, że osoba bliska odeszła, warto zastanowić się, jaką wartość przyniosła ona do naszego życia – radzi Aleksandra Dejewska-Wysogrocka, psycholożka i terapeutka zajmująca się zaburzeniami odżywiania, właścicielka kliniki Dejewska Clinic. – Być może nauczyła nas czegoś, pokazała coś, przynosiła radość lub pocieszenie. Być może była naszym źródłem motywacji lub wsparcia w dążeniu do celów. Choć to nie jest łatwe, spróbujmy być wdzięczni za czas, jaki z nią spędziliśmy, i za to, że miała wpływ na nasze życie – dodaje.

Choć w obliczu śmierci bliskiej osoby często czujemy się bezradni, nie powinniśmy zapominać, że nadal mamy kontrolę nad własnym życiem. Nadal możemy budować je z innymi osobami wokół nas, takimi jak przyjaciele, rodzina czy współpracownicy. Skupmy się na tym, by być dla tych, którzy nas potrzebują. Choć to nie przyniesie natychmiastowej ulgi w żałobie, przekieruje naszą uwagę na działania, na które mamy wpływ.

Kiedy nie powiedzieliśmy wszystkiego…

Po śmierci bliskiej osoby, często pojawiają się wyrzuty sumienia, że nie zdążyliśmy wyrazić swoich uczuć i myśli. Często w trosce o innych zbyt rzadko mówiliśmy im o naszych uczuciach lub przeprosiliśmy za jakieś konflikty.

Pisanie listów jest często praktykowanym sposobem na radzenie sobie z takimi wyrzutami. Dzięki tej formie wyrazimy swoje emocje i myśli, co ułatwi nam ich przetworzenie. Możemy również nagrać osobiste wiadomości. Dla osób wierzących modlitwa za zmarłego może być pomocna. Ważne jest, by wybaczyć sobie wszelkie błędy i pozbyć się poczucia winy, które może utrudniać przejście przez proces żałoby po stracie członka rodziny czy przyjaciela.

Każda żałoba jest inna

Psycholodzy często wyróżniają różne etapy żałoby. Według modelu Elizabeth Kübler-Ross jest ich pięć: zaprzeczenie, gniew, negocjacje, depresja i akceptacja. Jednakże, trzeba podkreślić, że proces żałoby jest dynamiczny i bardzo indywidualny.

Nie każda osoba przejdzie przez dokładnie te same etapy ani w tej samej kolejności – zwraca uwagę Aleksandra Dejewska-Wysogrocka. – Niektórzy mogą zamknąć się w sobie, inni mogą wyrażać swój smutek otwarcie. Nie u każdego pojawiają się dokładnie pięć etapów. Są osoby, które najpierw odczuwają smutek i gniew, a dopiero potem zaprzeczają faktom. Zdarza się też, że po początkowej akceptacji, która według modelu jest ostatnim etapem żałoby, osoba może być zdenerwowana na zmarłą osobę, że odeszła, i towarzyszą temu uczuciu pustki – wyjaśnia ekspertka.

Szczególny rodzaj żałoby

Poczucie straty dotyczy również rodziców, a zwłaszcza matek, które w wyniku poronienia utraciły swoje nienarodzone dzieci. W takiej sytuacji nie mamy okazji do wspominania wspólnych chwil spędzonych ze zmarłą osobą, a utrata ta jest dodatkowo trudna, ponieważ zazwyczaj cała rodzina przygotowywała się na przyjście nowego członka rodziny.

Jednym z sposobów radzenia sobie z takim doświadczeniem jest pochowanie ciała nienarodzonego dziecka. Szpital może wydać ciało dziecka, a jeśli to niemożliwe, można znaleźć miejsce na cmentarzu, gdzie uczczona jest pamięć nienarodzonych dzieci, i tam złożyć znicze lub kwiaty.

Często kobiety, które straciły nienarodzone dziecko, obwiniają się za poronienie. To trudne doświadczenie wpływa nie tylko na samą kobietę, ale także na całą jej rodzinę. Ważne jest jednak, że to nie my decydujemy o tym, czy płód zostanie przyjęty. Zrozumienie tego pomaga zakończyć proces żałoby i wrócić do normalnego życia.

Kiedy nie czujemy żalu

Nie zawsze śmierć bliskiej osoby wywołuje w nas smutek, żal i poczucie straty. Czasem możemy odczuwać ulgę, jeśli osoba zmarła nie była dla nas dobra, stosowała wobec nas przemoc lub utrudniała nam życie. Nie ma nic złego w tym, że nie wspominamy jej z ciepłem.

Brak żałoby może wynikać z faktu, że nie mieliśmy głębokich więzi z tą osobą – mówi Aleksandra Dejewska-Wysogrocka. – Być może byli to dalecy krewni lub osoby, z którymi nie mieliśmy okazji spędzać czasu. W takich przypadkach reakcja na śmierć może być obojętna. Nie powinniśmy się za to obwiniać. Pozwólmy sobie na wyrażanie różnych emocji – zaleca ekspertka.

Jak dobrze przeżyć żałobę?

Przede wszystkim dajmy sobie czas na przejście przez ten proces w swoim własnym tempie. Nie zamykajmy się przed swoimi emocjami. Warto poszukać wsparcia u bliskich osób, które choć nie przeżyją za nas żałoby, mogą dostarczyć wsparcia w postaci słów otuchy, przytulenia lub wspólnego spędzania czasu. Pamiętajmy jednak, że przewlekła żałoba może stworzyć problemy. Ciągłe myślenie o stracie i życie w przeszłości może utrudniać budowanie nowych relacji i prowadzić do izolacji. Jeśli proces żałoby trwa zbyt długo, np. 3-4 lata po utracie bliskiej osoby, warto skonsultować się z terapeutą, aby uniknąć depresji.

Wychodzenie z żałoby nie oznacza zapominania o zmarłej osobie. Jej nieobecność nadal może wywoływać smutek, ale to od nas zależy, co zrobimy ze swoimi emocjami. Możemy zatracić się w żałobie i żyć przeszłością, albo wybrać się w przód, pielęgnując pamięć o naszych bliskich. Choć nie mamy kontroli nad tym, co już się wydarzyło, nadal możemy decydować, co zrobimy w przyszłości.