Co to jest syndrom sztokholmski?

Syndrom sztokholmski to określenie sytuacji, w której osoba porwana/przetrzymywana zaczyna sympatyzować z porywaczem. Objawia się to m.in. zrozumieniem i sympatią dla agresora oraz niechęcią do pomocy. W skrajnych przypadkach ofiara z własnej woli pozostaje we władzy oprawcy. Zastanawiasz się jak to możliwe? Dlaczego ktoś, ot tak, rezygnuje z ratunku? Z życia? Zastanawiasz się, jak można bronić kata? Poznaj mechanizmy, które odpowiadają za uczucia, zachowania i decyzje ofiar.

Przyczyny wystąpienia syndromu sztokholmskiego

  • Zagrożenie życia – w sytuacji ekstremalnej włącza się instynkt przetrwania. Mózg szuka drogi ratunku i znajduje ją w identyfikacji z oprawcą. W zrozumieniu dla jego postępowania, a nawet znalezieniu dla niego współczucia. Dzięki temu pojawia się szansa na relację, a co za tym idzie na przeżycie. 
  • Izolacja i potrzeba więzi – odcięcie od ludzi, od relacji społecznych, samotność i bycie zdanym tylko na obecność porywacza powoduje, że udręczona ofiara zaczyna szukać relacji z własnym oprawcą. Samotność działa destrukcyjnie. Proces postępuje szybciej gdy porywacz traktuję ofiarę “w przyzwoity sposób”, czy nagradza za bliższą relację. Więź stworzona z wzajemnego uzależnienia staje się niezwykle silna.
  • Uleganie manipulacjom – porywacz przez wiele dni, miesięcy a czasem lat opowiada swoją wersję wydarzeń i swoją prawdę. Z czasem mózg ofiary przestaje się bronić i przyjmuję wersję zdarzeń napastnika. A ten często bywa bardzo przekonujący. Oprawca mówi o swoich nieszczęściach, o tym jak ważna jest dla niego ofiara, że są sobie przeznaczeni. Porywacz twierdzi, że tylko on dba o zakładnika, że za obecną sytuację odpowiada rodzina ofiary. Źródło inwencji sprawcy nie wysycha i drąży udręczony mózg odbiorcy aż do irracjonalnej zmiany przekonań.

Wystąpienie syndromu sztokholmskiego to złożona kwestia. Mimo dramatycznej genezy (porwanie, przetrzymywanie ofiar) występuje on w związkach, w pracy, w relacjach koleżeńskich. Warto być czujnym. Zapoznaj się z artykułem poradni psychologicznej Spokój w Głowie pod adresem: https://spokojwglowie.pl/syndrom-sztokholmski/. Z artykułu dowiesz się, jak podstępny może być syndrom ofiary i jak się od niego uwolnić. 

Kto jest najbardziej narażony na syndrom sztokholmski?

  • Osoby mocno empatyczne, ponieważ cechuje je ponadstandardowa chęć zrozumienia innych i niesienia pomocy. Ta piękna cecha może stać się czasem pułapką, która prowadzi do identyfikacji ze sprawcą.
  • Osoby o niskim poczuciu własnej wartości, ponieważ nie wierzą, że zasługują na coś dobrego. Usprawiedliwią każdą krzywdę, która je spotka. Ludzie, których charakteryzuje zaburzone postrzeganie własnej osoby, szybko uwierzą, że oprawca postępuje właściwie.
  • Trauma z dzieciństwa czy młodości często dopada w dorosłym życiu. Jeżeli w młodym wieku ktoś był poddawany manipulacji, silnej kontroli, zastraszaniu, uzależnieniu od innej osoby – będzie bardziej narażony na powielenie schematu.

Skutki występowania syndromu sztokholmskiego

  • Dezorientacja – ofiara manipulacji sama nie wie, co jest prawdą a co nie. Przestaje odróżniać fikcję od rzeczywistości. Trudność już ocenić, kto jest przyjacielem a kto wrogiem. Skutkiem jest błędna ocena rzeczywistości i odrzucanie pomocy.
  • Problemy z zaufaniem lub (biegunowo) nadmierna ufność – obie postawy mogą zniszczyć życie nawet po uwolnieniu się z toksycznej sytuacji.
  • Wyuczona bezradność – na skutek silnej zależności i poddania się drugiej osobie ofiara traci samodzielność, wiarę we własną sprawczość i szansę na wolność. Z czasem staje się całkowicie zależna od oprawcy.

Jak się uwolnić z syndromu ofiary?

Tylko dzięki terapii. Należy rozważnie wybrać doświadczonego terapeutę lub psychologa, który specjalizuje się w traumie. Terapia indywidualna pomoże w zrozumieniu i przetwarzaniu swoich doświadczeń oraz rozwijaniu zdrowych strategii radzenia sobie. Dzięki terapii można przepracować trudne doświadczenia i zacząć żyć od nowa. 

Jak wiele osób dotyka syndrom sztokholmski? Trudno powiedzieć, ponieważ przypadki tego zjawiska zazwyczaj są źle rozpoznawane, lub brane za coś innego. Badania nad syndromem sztokholmskim pomagają zrozumieć, jak ludzkie umysły reagują w ekstremalnych sytuacjach oraz jakie mogą być konsekwencje długotrwałego zagrożenia. Syndrom sztokholmski przypomina, że nic w ludzkiej psychice nie jest jednowymiarowe i nie należy spieszyć się z oceną postępowania drugiego człowieka.