Wibrator damski a blokada psychologiczna w związku

Relacje intymne w związku pomiędzy kobietą i mężczyzną stale ewoluują, prowadząc zwykle do jeszcze większego otwarcia pomiędzy tymi „stronami”. Niestety, bywa i tak, że zmiany te wprowadzają w ową relację pewien niepokój, a nawet strach. Tak jest chociażby w przypadku – mówiąc kolokwialnie – wprowadzania do sypialni zupełnie nowych gadżetów erotycznych. Czy „wdrażanie” ich na siłę ma sens?

Wibrator – powszechny obiekt erotycznych wątpliwości

Nie ulega wątpliwości, że wibrator damski jest właśnie jednym z tych gadżetów. Trzeba bowiem pamiętać, że na jego zakup nie decydują się wyłącznie kobiety samotne, które chcą przeżyć namiastkę przyjemności wynikającej ze zbliżenia, ale też panie będące w stabilnych, a nawet w długo trwających związkach. Z inicjatywą wprowadzenia tego gadżetu wychodzą nie tylko panie, ale też i panowie. Ba, często proces ten jest efektem obopólnych starań, których celem ma być znaczne pogłębienie życia seksualnego. Tu znajdziesz interesujące wibratory damskie https://sexactive.pl/wibratory-damskie

Wątpliwości i radość z seksualności

Trzeba przyznać, że wibrator damski to jedna z największych „kości niezgody” pomiędzy chcącymi wejść na zupełnie nowy poziom rozkoszy partnerami seksualnymi. Jeśli za taką inicjatywą stoi kobieta, to bardzo często wywołuje ona niezadowolenie u mężczyzn. Uważają oni, że jest to oznaką braku spełnienia w naturalny sposób. Z kolei „inicjatywa męska” również bywa źle odbierana przez kobiety, gdyż często kojarzy się ją z wynaturzonymi pożądaniami seksualnymi. Choć – jak wiadomo – takie osądy nie mają zbyt dużo wspólnego z rzeczywistością.

(Nie)sprawdzony zakup?

Może i dobrze, że wibratory damskie dla kobiet początkujących to wydatek rzędu „jedynie” 100 – 200 złotych. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ostateczna ocena skutków jego „wdrożenia” do alkowy będzie miała miejsce dopiero w trakcie wspólnych, intymnych igraszek. Naturalnie można tu próbować pokonać swoją niechęć do tego przedmiotu. Jest to zupełnie naturalny proces, który – tak jak i seksualność w związku – podlega stałej ewolucji. Jeśli jednak mimo to nadal wiąże się on z pewną niechęcią, a nawet obrzydzeniem, to czas się z takiego pomysłu wycofać.

Wibrujące rozstanie

Nie jest tajemnicą, że dążenie w związku do spełniania wyłącznie swoich zachcianek (również erotycznych), prowadzi zwykle do zguby i ostatecznego rozstania. Zakup wibratora nie jest inwestycją niezbędną do przetrwania związku. Mało tego, oparcie wyłącznie na nim przyjemności czerpanej z seksu to błąd, który może się bardzo źle skończyć. Dlatego – jak w każdym związku – należy się w tej materii słuchać partnera. Tak, to jego (lub jej) zdanie, powinno mieć ostateczny wpływ na techniki stosowane w alkowie. Co więcej, takie wspólne dogadanie się na tej płaszczyźnie sprawi, że relacja w związku stanie się jeszcze pełniejsza i – co ważne – przełoży się (może i nieświadomie) na lepsze życie seksualne.

Podsumowując, seksualność i indywidualne czynniki które ją stymulują, wcale nie muszą być podstawą dobrze rozumianego związku. Dlatego zawsze warto wsłuchać się w argumenty, jakie posiada druga strona. Tak przecież buduje się związek, prawda?