Szkoła bez smartfona – czas na zmiany?

Smartfony stały się nieodłącznym elementem życia młodzieży, a w szkołach – nie tylko narzędziem do nauki, ale też źródłem rozrywki i towarzystwem w każdej wolnej chwili. Jednak coraz częściej rodzice, nauczyciele i eksperci zaczynają dostrzegać negatywne konsekwencje wszechobecnych ekranów w edukacji. Wiele placówek już wprowadziło zakazy korzystania ze smartfonów, a w Sejmie trwają prace nad wprowadzeniem ogólnopolskich regulacji. Jak więc wygląda rzeczywistość, kiedy szkoła staje się miejscem relacji, a nie scrollowania?

„Wreszcie zaczęli ze sobą rozmawiać”

Na jednym z warszawskich korytarzy, zamiast uczniów wpatrzonych w ekrany, widać grupki rozmawiające ze sobą, grające w karty, wymieniające się historiami. To nie scenariusz z reklamy – to rzeczywistość jednej ze szkół, gdzie od lat obowiązuje zakaz korzystania ze smartfonów. „Przez lata obserwujemy wpływ tego zakazu na dziecięce relacje. Gdy nie ma telefonów, dzieci bawią się, rozmawiają, tworzą własne światy” – mówi Katarzyna Goryluk-Gierszewska, dyrektor warszawskiej szkoły podstawowej Academy International. Bez smartfona uczniowie spędzają czas na interakcjach międzyludzkich, co pozytywnie wpływa na ich rozwój społeczny.

Szkoła offline – realna zmiana

Zgodnie z raportem Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę i Fundacji Orange, aż 76% dzieci w wieku 7-15 lat korzysta z Internetu codziennie na swoich smartfonach, a ponad 20% spędza online więcej niż 5 godzin dziennie. Smartfon stał się więc nie tylko narzędziem komunikacji, ale także ucieczką przed nudą, samotnością i niepewnością. W odpowiedzi na ten trend, coraz więcej szkół zaczyna wprowadzać ograniczenia w korzystaniu z urządzeń mobilnych. Nie ma jednak jednej reguły – niektóre placówki wprowadzają twarde zakazy, inne preferują łagodniejsze formy, takie jak przechowalnia telefonów, a są także takie, które nie decydują się na jakiekolwiek restrykcje.

Przeczytaj też:  Odkryj serię Hair in Balance Kolor dla farbowanych i tonowanych włosów

Jak wyrwać dzieci z cyfrowego świata?

Dzieci często korzystają z telefonów kompulsywnie, nie dlatego, że tego pragną, ale z powodu nudy i braku alternatywy. „Warto przyłożyć większą wagę do tego, by dziecko nie miało wrażenia, że coś mu zabrano, ale że coś dostało – czas na zabawę, kontakt z rówieśnikami, możliwość koncentracji na sobie” – mówi psycholożka Katarzyna Lisowska-Bojar. Kluczem do sukcesu nie jest po prostu odebranie dziecku telefonu, ale stworzenie przestrzeni, w której dziecko będzie mogło cieszyć się byciem offline – w szkole, z kolegami i koleżankami, poza ekranami.

Sejm a zakaz – społeczne dążenie do zmian

W Sejmie trwają prace nad ustawą zakazującą używania smartfonów w szkołach podstawowych i średnich. Wzorem są takie państwa jak Francja czy Włochy, które już od lat mają wprowadzone podobne przepisy. Jak pokazuje najnowszy sondaż CBOS, aż 73% Polaków popiera wprowadzenie zakazu korzystania z telefonów w szkołach, a tylko 21% jest przeciwnych. Większość badanych chciałaby, aby zasady były jednolite dla wszystkich szkół, a nie ustalane indywidualnie przez placówki.

Szkoła oparta na relacjach, nie na powiadomieniach

Eksperci podkreślają, że sama zmiana przepisów to za mało. Ważne jest, aby szkoła stała się przestrzenią wspierającą rozwój relacji międzyludzkich, nie tylko przekazywania wiedzy. „Dzieci powinny mieć czas na nudę, zabawę, budowanie relacji, rozwiązywanie konfliktów. To nie jest łatwe, ale to się da zrobić, jeśli dorośli będą mówić jednym głosem” – mówi Katarzyna Goryluk-Gierszewska z Academy International. Tylko poprzez spójne podejście dorosłych do kwestii telefonów, szkoła może stać się miejscem, w którym dzieci będą się rozwijać w pełni, bez ciągłego rozpraszania przez cyfrowe powiadomienia.

Zaufanie zamiast zakazów

Dla wielu rodziców smartfon to gwarancja bezpieczeństwa ich dzieci. Obawiają się, że jeśli coś się stanie, szkoła nie zareaguje odpowiednio szybko. Jednak, jak zauważa psycholożka Katarzyna Lisowska-Bojar, jeśli dziecko czuje się zaopiekowane w szkole, a rodzic ufa nauczycielom, nie ma potrzeby monitorowania każdej chwili życia dziecka przez telefon. Zamiast polegać na technologii, warto zaufać szkole i jej wychowawcom, którzy zapewnią dzieciom odpowiednią opiekę i wsparcie.

Przeczytaj też:  Kobiety i osoby z nadwagą - równość w opiece zdrowotnej pozostaje wyzwaniem

Zakaz korzystania ze smartfonów w szkołach to nie chwilowa moda, lecz element większej zmiany w myśleniu o edukacji i wychowaniu. Wymaga to nie tylko odpowiednich przepisów prawnych, ale także zmiany podejścia dorosłych – nauczycieli i rodziców. Kluczem jest stworzenie przestrzeni, w której dzieci będą mogły rozwijać swoje relacje międzyludzkie, nauczyć się bycia offline i przeżyć prawdziwe, wartościowe interakcje, które nie będą już przyćmione przez ekran smartfona.

Fot. i oprac. na podst.: mat. prasowy Academy International.