![68936e29dba320c62ec8b2dc2a7fbfa4[1]](https://www.swiat-kobiet.pl/wp-content/uploads/2025/04/x68936e29dba320c62ec8b2dc2a7fbfa41-678x381.jpg.pagespeed.ic.T4QUWtu2E2.jpg)
Temat przemocy rówieśniczej w szkołach powraca z nową siłą, zwłaszcza po premierze serialu „Dojrzewanie”, który wywołał ożywioną dyskusję na temat kondycji polskiego systemu edukacji. Najnowsze badanie „Jakość edukacji w Polsce”, zrealizowane przez platformę edukacyjną Novakid, rzuca światło na realne obawy rodziców. Aż 49 proc. z nich boi się, że ich dziecko może paść ofiarą przemocy rówieśniczej i nie będzie wiedziało, gdzie szukać pomocy.
Braki w systemie wsparcia emocjonalnego
Jak wskazują wyniki badania, dla 46 proc. rodziców najważniejszym priorytetem jest stworzenie w szkołach bezpiecznego i przyjaznego środowiska, w którym dzieci mogłyby nie tylko zdobywać wiedzę, ale również budować zdrowe relacje i otrzymywać profesjonalne wsparcie emocjonalne. Obecna sytuacja nie napawa optymizmem — 36 proc. respondentów uważa, że szkoły słabo radzą sobie z problemami zdrowia psychicznego uczniów.
Brak wystarczającej liczby psychologów szkolnych oraz ograniczone możliwości reagowania na przemoc rówieśniczą sprawiają, że dzieci często pozostają bez odpowiedniego wsparcia. Joanna Madej, psycholożka, podkreśla: „W wielu szkołach na jednego psychologa przypada kilkuset uczniów. W takiej sytuacji trudno mówić o realnej pomocy — jest ona wybórcza i często jedynie interwencyjna.”
Rodzicielskie obawy i oczekiwania
Rodzice obawiają się nie tylko o fizyczne bezpieczeństwo swoich dzieci (42 proc.), ale również o ich dobrostan psychiczny oraz wpływ środowiska szkolnego na rozwój emocjonalny. Co czwarty badany wskazuje, że szkoły nie przykładają wystarczającej wagi do zdrowia psychicznego uczniów, a przejawy agresji i hejtu mogą zostać niezauważone lub zbagatelizowane.
W odpowiedzi na te obawy, 25 proc. rodziców wskazuje konieczność większego dofinansowania psychologów szkolnych oraz rozwoju programów świadomościowych dotyczących radzenia sobie z przemocą i stresem. Joanna Madej dodaje: „Systematyczne wspieranie wychowawców, profilaktyka, warsztaty rozwijające kompetencje emocjonalno-społeczne — to powinno stać się normą, a nie luksusem dostępnym w kilku placówkach.”
Problemy systemowe i rola nauczycieli
Rodzice podkreślają także potrzebę bardziej zindywidualizowanego podejścia do uczniów. 29 proc. ankietowanych zauważa, że duża liczba dzieci przypadająca na jednego nauczyciela utrudnia wychwycenie pierwszych sygnałów przemocy czy problemów emocjonalnych.
Co ważne, badanie zwraca uwagę na sytuację nauczycieli. Jak przypomina Joanna Madej, to właśnie nauczyciele codziennie stają twarzą w twarz z emocjami uczniów, często nie mając wsparcia ani odpowiednich narzędzi. „Przeciążony nauczyciel nie jest w stanie skutecznie wspierać dzieci. Musimy dbać o dobrostan całej społeczności szkolnej — uczniów, nauczycieli i specjalistów.”
Jak budować bezpieczniejszą szkołę?
Rozwiązaniem, jakie wskazują rodzice, jest nie tylko poprawa dostępu do psychologów i pedagogów, ale także rozwijanie zajęć pozalekcyjnych. 47 proc. badanych uważa, że promocja aktywności dodatkowych — plastycznych, muzycznych, sportowych — może wspierać budowanie zdrowych relacji między rówieśnikami.
Zajęcia te nie tylko rozwijają pasje dzieci, ale również tworzą naturalną przestrzeń do budowania przyjaźni, wzmacniania poczucia przynależności i rozwoju kompetencji społecznych.
W obliczu rosnących obaw o bezpieczeństwo dzieci w szkołach, konieczne jest kompleksowe podejście do problemu: od wzmocnienia kadry psychologów, przez wsparcie nauczycieli, po budowanie atmosfery wzajemnego szacunku i zaufania. Dzisiejsze wyzwania wymagają, by szkoła była nie tylko miejscem nauki, ale też bezpieczną przestrzenią do rozwoju emocjonalnego każdego dziecka.
Fot. i oprac. na podst.: mat. prasowy Novakid.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.