Paraliż senny – walka z urojonym wrogiem

Paraliż senny określany też mianem paraliżu przysennego i porażenia przysennego to stan, w którym podczas przechodzenia z fazy snu do czuwania lub podczas zasypiania zachowana zostaje pełna świadomość przy jednoczesnym porażeniu mięśni. Stan ów jest na tyle irracjonalny i trudny do zrozumienia, że w czasach antycznych i wiekach średnich, zanim medycyna była w stanie wskazać jego możliwe przyczyny, tłumaczono go ingerencją bogów i demonów.

Paraliż senny – objawy

Trwamy więc w katalepsji, nie mogą się ruszyć ani wydusić z siebie słowa i przez kilka-kilkanaście sekund bądź rzadziej – kilka minut, które zdają się trwać całą wieczność,  doświadczamy wyjątkowo upiornych halucynacji (bądź jak wolicie – marzeń sennych, choć słowo marzenie wydaje się tu wyjątkowo nieadekwatne). Aż 75% tych halucynacji wiąże się z poczuciem obecności kogoś lub czegoś (duch, demon, zabójca) w pomieszczeniu oraz panicznego lęku. Lęk ów odczuwa aż 90% badanych, a jest on tym większy, im bardzie rozległe porażenie mięśni – wiemy, że ktoś/coś nam zagraża, ale nie możemy zerwać się do biegu ani wołać o pomoc. Nic więc dziwnego, że paraliżowi sennemu towarzyszą takie objawy somatyczne jak tachykardia (przyspieszone bicie serca), uczucie ucisku na klatkę piersiową i duszenia się oraz nadmierna potliwość. Kiedy epizod paraliżu sennego dobiega końca, odczuwamy takie fizyczne zmęczenie, jakbyśmy faktycznie stanęli oko w oko ze śmiercią i cudem uciekli ratując życie. Jeśli halucynacjom towarzyszą nie tylko omamy wzrokowe, ale także omamy słuchowe budzimy się w naprawdę kiepskim stanie, przekonani, że już po nas.

Czy paraliż senny to choroba?

Paraliż senny nie jest klasyfikowany jako jednostka chorobowa, ale jego nawracające epizody traktuje się jako parasomnię (zaburzenie snu) związaną z fazą REM (rapid eye movement – szybkich ruchów gałek ocznych), czyli fazą snu, w której mózg wykazuje wysoką aktywność, pojawiają się marzenia senne i utrwalają się informacje i doświadczenia.

Paraliż senny to bardzo demokratyczna przypadłość: może dotknąć zarówno osoby zdrowe, jak i chorujące psychicznie. Naukowcy sugerują, że paraliż senny może być w pewien sposób uwarunkowany genetycznie, a stanu tego doświadcza od 5 do 40% ludzi. Wiemy też, że częściej doświadczają go kobiety niż mężczyźni, początkowe objawy mają miejsce zwykle w dzieciństwie lub w okresie dojrzewania, ale najmniej przyjemne napady paraliżu sennego zdarzają się w dorosłości – przybierają na sile i mogą występować częściej. Warto w tym momencie dodać, że przerażające wrażenie unieruchomienia, porażenia mięśni pojawia się w przebiegu paraliżu sennego nieprzypadkowo. Po pierwsze jest związany właśnie z fazą REM. Po drugie, to ochrona organizmu przed wyrządzeniem sobie krzywdy.  Łatwo sobie wyobrazić co by się stało, gdybyśmy w czasie takiego ataku koszmarów naprawdę byli w stanie bić się z urojonym przeciwnikiem, walczyć, skakać, uciekać…

Co wpływa na częstotliwość ataków paraliżu sennego?

Jak wspomniano, paraliż senny nie jest chorobą, wiemy natomiast co – poza przywołanymi uwarunkowaniami genetycznymi – może nasilać częstotliwość jego epizodów. Należy tu wymienić:

  • choroby psychiczne, w przebiegu których pojawia się lęk uogólniony oraz napady paniki,
  • depresję,
  • zaburzenia afektywne dwubiegunowe,
  • zespół stresu pourazowego,
  • narkolepsję,
  • niewłaściwą higienę snu,
  • przemęczenie fizyczne,
  • złe nawyki żywieniowe,
  • spożywanie alkoholu,
  • pracę zmianową
  • jet lag.

Z uwagi na intensywność i specyfikę objawów występujących podczas epizodu paraliżu sennego, u osób o szczególnym nasileniu tej dolegliwości warto przeprowadzić diagnostykę w kierunku epilepsji, aby oddzielić paraliż od bezdechu sennego, co wiąże się z ustaniem wentylacji płuc i mniejszą ilością tlenu we krwi.

Wskazuje się też na trzy grupy ryzyka wystąpienia epizodów paraliżu sennego:

  • osoby, które śpią mniej niż sześć godzin
  • osoby, które śpią dłużej niż dziewięć godzin
  • osoby, które pozwalają sobie na zbyt długie drzemki w ciągu dnia (ponad dwie godziny).

Czy mając na uwadze wszystko, co do tej pory napisano, jesteś w stanie uwierzyć, że są ludzie, którzy celowo wprowadzają się w stan paraliżu sennego?

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Paraliż senny – czym jest i jakie są jego przyczyny?

Czy można przerwać atak paraliżu sennego?

Wiesz już, że paraliż senny to nie choroba. Nie leczy się go farmakologicznie. Można jednak zapobiegać częstemu pojawianiu się epizodów paraliżu. Co należy robić?

Przede wszystkim powinno się zadbać o tzw. higienę snu. Ważne jest wprowadzenie osobistych rytuałów wyciszających przed udaniem się na spoczynek. Na kilka godzin przed położeniem się spać nie powinno się pić alkoholu i napojów kofeinowych (kawa, czarna herbata, tzw. energetyki), jeść słodyczy i tłustych potraw. Warto wypić napar z melisy i zjeść coś o wysokim indeksie glikemicznym, żeby zapobiec nocnemu gwałtownemu spadkowi poziomu glukozy (hipoglikemii) oraz wziąć rozluźniającą kąpiel. Sypialnia (która w żadnym wypadku nie powinna być równocześnie naszym miejscem pracy – np. zdalnej) musi być dobrze przewietrzona i zaciemniona. Zaleca się też rezygnację z używania smartfonów, tabletów i laptopów tuż przed zaśnięciem, bo emitowane przez ich monitory światło niebieskie znacząco obniża jakość (efektywność) snu.

Czy można coś zrobić, kiedy doświadczasz właśnie paraliżu sennego?

Paradoksalnie, kiedy doświadczasz paraliżu sennego bardzo łatwo Cię obudzić. Problem polega na tym, że zazwyczaj nikt poza Tobą ma pojęcia, co się dzieje. Jeśli zaczniesz wydawać jakieś dziwne zduszone dźwięki, sugerujące, że w Twojej głowie kotłują się koszmary, możliwe, że usłyszy Cię „współspacz”, a wtedy wystarczy delikatny dotyk ręki, żebyś powrócił z krainy sennych halucynacji.

Specjaliści od leczenia zaburzeń snu podpowiadają, że jeśli tylko jesteś w stanie, powinieneś skupić się na oddychaniu i próbować poruszyć np. palcami u rąk czy u stóp – po to, żeby obudzić ciało, bo przecież mózg jest w pełni aktywny i świadomy. Łatwo powiedzieć…

Kiedy paraliż senny ustąpi, jeszcze przez jakiś czas będziesz się czuł jakbyś naprawdę przed chwilą znalazł się w zagrażającej życiu sytuacji. Twoje ciało, zmobilizowane do walki z urojonym wrogiem, jest ciężkie, obolałe od napięcia mięśni, serce wali jak oszalałe, nie bardzo wiesz, co się dzieje dookoła. Ale już po wszystkim. Teraz naprawdę nie ma lepszego sposobu na uspokojenie się, niż oddychanie i uświadomienie sobie, że to był tylko sen. Zły, koszmarny, wyczerpujący, przerażający – ale tylko sen. Ufff…