Kosmetyczna Hedonistka opublikowała ostatnio na swoim blogu wpis poświęcony kroplom żołądkowym, które wg niej są cudownym specyfikiem na …porost i wzmocnienie włosów!
Do przetestowania kropli na swoich włosach skusił blogerkę ich skład. W kroplach żołądkowych znajdziemy: wyciąg z ziela dziurawca, liść mięty pieprzowej, korzeń kozłka lekarskiego, nalewkę z korzenia goryczki, no i oczywiście substancje pomocnicze, jak woda i etanol. Na 5 łyżek wody (najlepiej mineralnej) wlewamy 2 łyżki kropli i powstałą mieszanką smarujemy głowę. Po godzinie myjemy włosy jak zawsze.
W dalszej część wpisu Kosmetyczna Hedonistka przedstawiła plusy i minusy wcierki. Do plusów należy zaliczyć pojawienie się już po 2 miesiącach regularnego stosowania (Kosmetyczna Hedonista myje głowę co drugi dzień) małych włosków w miejscach, gdzie nigdy wcześniej się nie pojawiały (okolice zakoli). Kolejny plus to mniejsze przetłuszczanie się głowy. Ponadto włosy przestały wypadać. Do minusów zaliczyła intensywny zapach, który jeśli nie rozrobi się kropli, może utrzymać się nawet po umyciu włosów. Ponadto krople żołądkowe zawierają etanol, który może podrażniać skalp i przesuszać włosy, dlatego nie należy wcierki rozprowadzać na całej ich długości, a jedynie przy skórze głowy.
Wypróbujecie?